Sąd w Tunisie będzie rozpatrywał zarzuty wobec byłego autokratycznego przywódcy dotyczące m.in. prania pieniędzy i przemytu narkotyków. Po ucieczce Ben Alego do Arabii Saudyjskiej, pięć miesięcy temu, w należących do niego pałacach znaleziono 27 mln dolarów, broń i narkotyki. Sądzony zaocznie polityk odpiera zarzuty i nazywa proces "sprawiedliwością zwycięzców". Jak zaznacza agencja Associated Press poważniejsze zarzuty wobec byłego prezydenta dotyczące m.in. stwarzania zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego oraz zabójstwa będą rozpatrywane oddzielnie. Ben Ali, którego obalenie pociągnęło za sobą serię powstań w krajach arabskich, zaprzeczył stawianym mu zarzutom w oświadczeniu przekazanym przez swojego francuskiego adwokata. Byłemu prezydentowi i jego żonie Leili Trabelsi, która jest współoskarżoną w jednej ze spraw, przyznano pięciu obrońców z urzędu. W procesie nie może wziąć udziału francuski adwokat byłego prezydenta Jean-Yves Le Borgne, ponieważ zabrania tego tunezyjskie prawo. Arabia Saudyjska nie odpowiedziała na wniosek Tunezji o ekstradycję Ben Alego.