Tunezja "podtrzymuje kategoryczny sprzeciw wobec jakiejkolwiek ingerencji w jej wewnętrzne sprawy czy ograniczenie jej suwerenności" - oświadczył w rozmowie z państwową agencją TAP przedstawiciel ministerstwa. Jest to reakcja na wypowiedź włoskiego ministra spraw wewnętrznych Roberto Maroniego, który w niedzielę oświadczył, że zamierza wystąpić o pozwolenie na wysłanie do Tunezji włoskich policjantów. W ciągu ostatnich pięciu dni na włoską wyspę Lampedusę przybyło około 5 tys. nielegalnych imigrantów, w większości z Tunezji. Włochy, które obawiają się kryzysu humanitarnego, zaapelowały o pomoc międzynarodową. "Chociaż Tunezja chce podtrzymywać przyjazne relacje i współpracę z Włochami i dalej je rozwijać, to wyraża zdziwienie tą propozycją" - dodaje przedstawiciel MSZ Tunezji. Tunezyjskie ministerstwo spraw zagranicznych zaznacza, że władze tymczasowe utworzone po obaleniu 14 stycznia prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego, są gotowe współpracować w tej kwestii z innymi krajami. "Tunezja zapewnia o gotowości do współpracy z bratnimi krajami w celu znalezienia rozwiązania zjawiska nielegalnej imigracji - zapewniał przedstawiciel MSZ. - Tunezja zamierza sprawdzić te kwestie z pełną przejrzystością wraz z włoskimi władzami w trakcie kontaktów w najbliższych dniach". Włoski minister spraw zagranicznych Franco Frattini poinformował w niedzielę wieczorem, że wybiera się w poniedziałek do Tunezji. Podczas wizyty, zorganizowanej w ramach dłuższej podróży do Syrii i Jordanii, ma się spotkać z premierem w rządzie tymczasowym Mohammedem Ghannuszim. W Tunisie oczekiwane jest również szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton.