Według ONZ-towskiej agencji ds. uchodźców UNHCR, tunezyjscy rybacy uratowali cztery osoby, ale jedna z nich zmarła później w szpitalu. Przypuszcza się, że wszystkie pozostałe osoby utonęły. Łódź wypłynęła w kierunku brzegów europejskich z sąsiedniej Libii z migrantami z krajów afrykańskich na pokładzie. W maju br. u wybrzeży Tunezji doszło do podobnej tragedii - utonęło wówczas 65 osób. Z zachodnich wybrzeży Libii wyrusza większość migrantów z Afryki zmierzających do Europy. W ostatnim okresie ich liczba spadła głównie w rezultacie podejmowanych przez Włochy i inne państwa działań, mających na celu rozbicie gangów przemytników zajmujących się transportem migrantów. Włosi wspierają również libijską Straż Przybrzeżną. Ocenia się, że chociaż trwające w Libii walki wewnętrzne utrudniają sytuację przemytników, to z drugiej strony wzrasta prawdopodobieństwo, że Libijczycy również zaczną masowo uciekać z kraju. Libijczycy zatrzymani na morzu przez libijską Straż Przybrzeżną są rutynowo transportowani z powrotem do Libii i zatrzymywani w zamkniętych ośrodkach, w których przetrzymywani są nawet przez kilka lat. Jeden z takich ośrodków w pobliżu Trypolisu został niedawno zbombardowany przez lotnictwo. W nalocie zginęły co najmniej 53 osoby.