Dokument w tej sprawie zredagowany przez czterech mediatorów przewiduje desygnowanie do końca przyszłego tygodnia niezależnego premiera, który będzie miał 14 dni na sformowanie swego gabinetu. W sobotę do ostatniej chwili trwała zacięta dyskusja, ale ostatecznie przywódca Hizb an-Nahda (Partii Odrodzenia), Raszid Ghannuszi i liderzy opozycji podpisali porozumienie przy błyskach fleszy i w świetle reflektorów ekip telewizyjnych. Kongres na rzecz Republiki, partia prezydenta Monsifa Marzukiego, będącą świeckim sojusznikiem Hizb an-Nahda, odmówiła podpisania porozumienia . Rząd, na czele którego stoją politycy Hizb an-Nahda, skompromitowany zabójstwami działaczy opozycyjnych, nieustannie nawracającymi kryzysami politycznymi i załamaniem gospodarczym, odchodzi po dwóch latach, jakie upłynęły od objęcia przez partię władzy w następstwie obalenia dyktatorskiego reżimu prezydenta Ben Alego. Hizb an-Nahda zdobyła władzę w rezultacie głosowania z 23 października 2011 roku, tj. pierwszych demokratycznych wyborów w dziejach Tunezji. Obecną fazę kryzys politycznego zapoczątkowało zabójstwo czołowego lewicowego polityka, deputowanego Mohameda Brahmiego. Destabilizacja tunezyjskiej sceny politycznej osiągnęła po tym kolejnym morderstwie politycznym szczytowy punkt. Uzgodniona w podpisanym porozumieniu "mapa drogowa" zakłada przeprowadzenie w ciągu czterech najbliższych tygodni "ogólnonarodowej debaty" z udziałem całej klasy politycznej, uchwalenie konstytucji i przyjęcie kalendarza wyborczego. Nad przebiegiem rozmów w sprawie sformowania nowego rządu, które będą się toczyły między trzema partiami rządowymi (Hizb an-Nahda, Kongres na rzecz Republiki i Ettakatel) a głównymi ugrupowaniami opozycyjnymi występującymi jako Front Ocalenia Narodowego, będą czuwali wspomniani na wstępie mediatorzy - przedstawiciele Powszechnej Tunezyjskiej Unii Pracy, stowarzyszenia pracodawców UTICA, Tunezyjskiej Ligi Praw Człowieka i Stowarzyszenia Sędziów.