Od wielu dni manifestanci w Tunezji domagają się, by z rządu tymczasowego, który przejął władzę, gdy z kraju zbiegł prezydent Zine al-Abidin Ben Ali, odeszli członkowie jego partii rządzącej. 14 stycznia prezydent Ben Ali, sprawujący władzę żelazną ręką od 23 lat, rozwiązał rząd i opuścił kraj w związku z niepokojami społecznymi. Jego obowiązki przejął tymczasowo premier Mohammed Ghannuszi. Codziennie w stolicy kraju odbywają się manifestacje przeciwko obecności w tymczasowym gabinecie ministrów należących do ekipy obalonego prezydenta. Zdaniem ekspertów najbliższe dni będą kluczowe dla rządu jedności narodowej, który ma przywrócić w kraju spokój i przygotować w ciągu sześciu miesięcy wolne wybory.