Tunel do przemytu narkotyków pod granicą USA z Meksykiem. Media krytycznie o fortyfikacjach
Władze USA odkryły w pobliżu przejścia granicznego w kalifornijskim San Diego tunel liczący ponad 530 metrów, który służył gangom do przemytu narkotyków. Skonfiskowano m.in. blisko 900 kg kokainy - podały we wtorek media. Dziennikarze zauważają, że tunel znajduje się w jednym z najbardziej ufortyfikowanych odcinków granicy "co ilustruje niedoskonałość murów granicznych".

W tunelu z Tijuany do San Diego, który odkryto w piątek, działała specjalna kolejka. Wyposażony jest w system wentylacyjny, elektryczność i ma wzmocnione ściany. Jego średnica wynosi ponad 1.2 metra i znajduje się na głębokości około sześciu pięter.
Władze amerykańskie nie potrafiły jeszcze oszacować, jak długo podziemne przejście było czynne i ile przemycono narkotyków. Skonfiskowano blisko 900 kg kokainy, ponad 80 kg metaamfetaminy i ponad 1,5 kg heroiny.
Sześciu Kalifornijczyków aresztowano. Usłyszeli zarzut spisku w celu rozprowadzania kokainy.
Władze odkryły kilkanaście podobnych tuneli
Amerykańskie media odnosząc się do sprawy zwracały uwagę na niedoskonałość murów na granicy z Meksykiem.
"Tunel mieści się w jednym z najbardziej ufortyfikowanych odcinków granicy, co ilustruje niedoskonałość murów granicznych. Choć są skuteczne w walce z małymi, prymitywnie zbudowanymi tunelami zwanymi "świstakami", nie są w stanie łatwo wykryć bardziej wyrafinowanych przejść, biegnących głębiej pod ziemią" - zauważyła NBC News.
Od 2006 roku władze amerykańskie natrafiły na około 15 zaawansowanych tuneli na granicy Kalifornii z Meksykiem. Były też zlokalizowane m.in. w Arizonie i powiązane z meksykańskim kartelem Sinaloa.