Po trzech dniach od głośnego na całym świecie zwolnienia z telewizji Fox News, Tucker Carlson przerwał milczenie. Tucker Carlson przerywa milczenie. Wideo po zwolnieniu z Fox News Niegdyś czołowy dziennikarz największej stacji telewizyjnej w Stanach Zjednoczonych zamieścił w mediach społecznościowych nagranie. Były prowadzący w Fox News nie odniósł się jednak do swojego zwolnienia, a skarży się na jakość dyskursu politycznego w USA. Na wstępie Carlson zaznaczył, że pierwszą rzeczą, jaką zauważył po "odsunięciu się od medialnego hałasu", jest to," jak wielu miłych ludzi znajduje się dookoła". - Ludzi, którzy dbają o to, co jest prawdą - słyszymy. - Inną rzeczą, którą zauważasz, kiedy robisz sobie trochę wolnego od mediów, jest to, jak niewiarygodnie głupia jest większość debat, które oglądasz w telewizji - mówi Tucker Carlson. Tucker Carlson krytykuje republikanów i demokratów. Mówi o "zmowie" Jak podkreśla były dziennikarz Fox News, wspomniane przez niego debaty są "zupełnie nieistotne". - Nic nie znaczą. Za pięć lat nie będziemy nawet pamiętać, co usłyszeliśmy. Zaufajcie mi. Ja w tym uczestniczyłem - dodaje mężczyzna. Dalej Carlson skrytykował Partię Demokratyczną i Partię Republikańską. W opinii dziennikarza "wielkie tematy są przez nie praktycznie pomijane i nie stają się tematem debaty". - Zarówno partie polityczne, jak i ich darczyńcy osiągnęli pewien konsensus co do tego, co jest dla nich korzystne i aktywnie zmawiają się, by uciąć wszelkie dyskusje w tym zakresie - twierdzi były prezenter Foxa. - Niestety Stany Zjednoczone przypominają teraz państwo jednopartyjne. To przygnębiające - żali się Carlson w nagraniu. Wideo opublikowane przez Tuckera Carlsona wyświetlono ponad 33 mln razy. Ma także ponad 500 tys. polubień. Tucker Carlson zwolniony z Fox News Informacja o zwolnieniu Tuckera Carlsona przez Fox News pojawiła się w poniedziałek. Jak informowały amerykańskie media, decyzję o zwolnieniu dziennikarza miał podjąć bezpośrednio właściciel Foxa i magnat medialny - Rupert Murdoch. Carlson był główną twarzą afery mailowej, jaka wstrząsnęła Fox News w wyniku pozwu, wystosowanego przez firmę Dominion - producenta maszyn do liczenia głosów w czasie wyborów w USA. Jawnie sprzyjająca Trumpowi stacja telewizyjna w 2020 roku powielała informacje o tym, że wybory prezydenckie miały być sfałszowane. W efekcie Fox musiał ujawnić korespondencję między pracownikami stacji. Ta pokazała, że tworzone na antenie wrażenie, że doszło do kłamstw wyborczych, to wymysł "pod publiczkę". W rzeczywistości pracownicy byli świadomi, że do żadnych fałszerstw wyborczych nie doszło. Ostatecznie decyzja o pożegnaniu się z dziennikarzem zapadła tydzień po tym, jak firma zgodziła się zapłacić aż 787,5 mln dol. za kłamstwa na temat fałszerstw wyborczych.