Centrum ostrzegania przed tsunami w rejonie Pacyfiku wydało ostrzeżenie - alert najwyższego stopnia dla Hawajów. Na Wyspach Samoa władze wzywały ludność do chronienia się przed tsunami. Gubernator Samoa Amerykańskiej Aitofele Sunia radził wszystkim mieszkańcom wybrzeża, by udali się na wyżej położone tereny, a na Samoa policja wydała ogólnokrajowy alert, by rozpocząć ewakuowanie ludności z zagrożonych wybrzeży. Na Wyspach Fidżi i pobliskich Tonga można oczekiwać fal wysokich na 2,3 metra - ostrzegły władze. Pod koniec września tsunami spowodowane trzęsieniem o mocy 8,3 zabiło na Samoa Amerykańskiej 34 osoby, 183 na Samoa i dziewięć na Tonga. Fale miały wówczas wysokość 14 metrów. Tsunami uderzyło już w Polinezję Francuską. Pierwsze fale dotarły około 17.00 (polskiego czasu) do wysp Gambier, dwie godziny później do Tahiti i o 20 na Bora Bora. Wcześniej w specjalnym oświadczeniu wysokiego komisarza Polinezji ostrzegano, że niebezpieczeństwo będzie utrzymywać się przez dwie godziny od uderzenia pierwszych fal, których wielkość może wzrastać. Wywołane trzęsieniem ogromne fale dotarły też do Nowej Zelandii. Z Wysp Galapagos, położonych niecałe 1000 km od Ekwadoru, do którego należą, świadkowie informują, że w rejonie fale są niezwykle wysokie. Jednak rząd odwołał ostrzeżenie dla archipelagu. Prewencyjnie przeprowadzono ewakuację ludności z niskich wybrzeży. Zobacz relację CNN z Chile: