Do odwołania alarmu doszło po tym gdy fale tsunami, choć dochodzące do 120 cm, nie wyrządziły znacznych szkód ani na japońskim wybrzeżu, ani w Rosji. Japonia zmniejszyła poziom alarmu z "wielkiego" na "normalny". Wcześniej stan pogotowia odwołała Rosja. Tsunami, które uderzyło w Australię i Hawaje, nie wyrządziło większych szkód. W Australii ewakuowano jedynie mieszkańców niżej położonych rejonów na wyspie Norfolk. Na Hawaje tsunami dotarło po 23.00 w sobotę (czasu polskiego). Fale nie były zbyt groźne i wyglądały raczej jak silny przypływ.