"Organizacja wymiaru sprawiedliwości jest domeną każdego państwa polskiego. (...) Z tego powodu m.in. zgłaszaliśmy wniosek o uznanie wniosku o zastosowanie środków tymczasowych za niedopuszczalny" - powiedziała dziennikarzom, wchodząc na salę rozpraw wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska. Do TSUE w charakterze obserwatorów przyjechali przedstawiciele Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". "My, sędziowie europejscy, stoimy na straży praworządności. Gwarantujemy bezpieczeństwo prawne obywateli tu i w całej Europie. Liczymy na to, że instytucje UE też wypełnią swoje zadanie i ochronią niezależne sądy w Polsce" - powiedział dziennikarzom sędzia Paweł Juszczyszyn. Jak dodał, w Europie nie będzie możliwa realizacja "stabilności budżetowej, wolności gospodarczej, ochrony klimatu bez niezależnych sądów". Podczas wysłuchania, które odbywa się przed Wielką Izbą Trybunału Sprawiedliwości UE, strony sporu będą mogły przedstawić swoje argumenty. Pismo Polski do TSUE Polska przekazała w połowie lutego do TSUE odpowiedź w sprawie wniosku KE o środki tymczasowe dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN; wniosła w niej o odrzucenie wniosku. Ponadto polski rząd zwrócił się do Trybunału o przesłuchanie w charakterze świadków sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. Ten wniosek został jednak przez TSUE oddalony. W piśmie przesłanym do TSUE Polska podnosi, że wniosek KE o zastosowanie środków tymczasowych jest niedopuszczalny, ponieważ wnioskowane środki zmierzają do zawieszenia jednej z izb konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, jakim jest Sąd Najwyższy, oraz do niedopuszczalnej ingerencji w wewnętrzną organizację Sądu Najwyższego. Polska w swej odpowiedzi zwraca również uwagę, że wnioskowane środki są "rażąco sprzeczne z zasadą nieusuwalności sędziów, a ponadto nie mają one na celu zapewnienia pełnego wykonania przyszłego wyroku". Źródła: KE nie domaga się kar finansowych 24 stycznia TSUE poinformował, że KE złożyła wniosek do Trybunału o zastosowanie środków tymczasowych przeciw Polsce w odniesieniu do systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Jeśli TSUE uzna wniosek, Izba Dyscyplinarna SN zostanie zawieszona. Ze źródeł PAP wynika, że KE nie domaga się we wniosku ewentualnych kar finansowych. Zastrzegła jednak sobie - jak podały źródła - możliwość ich zastosowania w przypadku, gdyby Polska nie zastosowała się do środków tymczasowych, jeśliby zostały nałożone.10 października 2019 roku KE zdecydowała o skierowaniu skargi do TSUE w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, "aby chronić sędziów przed kontrolą polityczną". Jak uzasadniała, nowy system środków dyscyplinarnych nie zapewnia niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej SN, w skład której wchodzą wyłącznie sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa, którą z kolei powołuje Sejm w procedurze o charakterze politycznym. KE wystąpiła wówczas do TSUE o zajęcie się sprawą w trybie przyspieszonym, ale jej wniosek dotychczas nie został uwzględniony. Z Luksemburga Łukasz Osiński (PAP)