Chłopiec wyciągnął ze spodni śpiącego ojca banknoty i wyruszył "na zakupy". W porę jeden z przechodniów zwrócił uwagę na przechodzącego malucha ze grubym plikiem banknotów w ręce i wezwał policję. Po przeliczeniu okazało się, że malec miał przy sobie 1045 euro. Policjanci odprowadzili chłopca do domu, gdzie zastali nadal śpiącego na kanapie ojca. Trzylatek z rozczarowaniem wrócił do swojego pokoju i "najprawdopodobniej bardzo żałował, że z jego zakupów chipsów, gumisiów, lodów i innych smakołyków wyszły nici" - skomentował jeden z policjantów.