Gonitwa, w której uczestniczyły byki z hodowli Fuente Ymbro, trwała zaledwie dwie minuty dwadzieścia sekund. Tym razem żadne ze zwierząt nie oddzieliło się od grupy. Inaczej było w niedzielę, gdy odizolowany od innych byk kilkakrotnie dźgnął jednego z uciekających rogami. Mężczyzna przebywa na oddziale intensywnej opieki lekarskiej. W piątek byk śmiertelnie ugodził rogami 27-letniego Hiszpana. Była to pierwsza ofiara śmiertelna od 1995 roku i piętnasta od 1911 roku. Doroczne gonitwy z bykami są w Pampelunie organizowane w ramach uroczystości ku czci świętego Fermina. Przez osiem dni codziennie rano mężczyźni demonstrują swą odwagę, biegnąc przed sześcioma bykami po trasie liczącej ponad 800 metrów. Trasa od zagrody byków prowadzi wąskimi uliczkami Pampeluny na arenę, gdzie byki giną w walce z ręki matadora. Z roku na rok na gonitwy przybywa coraz więcej turystów z zagranicy. Fiesta ku czci św. Fermina to nieustanne zabawy, parady, koncerty i tańce, ale gonitwy byków i ludzi są najważniejszą atrakcją. Zostały rozsławione w świecie dzięki wydanej w 1926 roku powieści Ernesta Hemingwaya "Słońce też wschodzi".