Szkody spowodowane trzęsieniem są minimalne. Lekko uszkodzony został gmach izraelskiego parlamentu (Knesetu) i kilka budynków. W Knesecie, w pobliżu biura premiera Ariela Szarona, a także w sali plenarnej pojawiły się pęknięcia na suficie. Debata parlamentarna została przerwana. W chwili trzęsienia deputowani zastanawiali się, czy nie doszło do zamachu bombowego - podało izraelskie radio. W Tel-Awiwie ewakuowano mieszkańców z wieżowców, centrów handlowych i szkół. W Jerozolimie niewielkie zniszczenia zanotowano w czterech mieszkaniach. Na Zachodnim Brzegu w sklepach w Jerychu pospadały towary z półek. Do domów odesłano ze szkół dzieci w Ramalli i Betlejem. W stolicy Jordanii, Ammanie, trzęsienie wywołało panikę wśród mieszkańców, którzy wybiegli na ulice z domów i biur. Przestała też działać telefonia stacjonarna i komórkowa. Ostatnie wielkie trzęsienie ziemi w regionie miało miejsce w 1927 roku w pobliżu Jerycha na Zachodnim Brzegu. Zginęło wtedy ponad 200 osób. Izrael wraz z Autonomią Palestyńską znajdują się w syryjsko-afrykańskim uskoku sejsmicznym.