Ziemia zatrzęsła się w rejonie silnie sejsmicznego masywu Pollino, na granicy między regionami Kalabria i Basilicata. Największe szkody zanotowano w położonym najbliżej epicentrum miasteczku Mormanno, gdzie zawaliły się niektóre budynki. Ewakuowano szpital. Wybuchła panika. Ziemia wciąż drży. Zanotowano tam w ciągu ośmiu godzin ponad 100 wstrząsów wtórnych o sile około 3 w skali Richtera. Na terenie tym wstrząsy sejsmiczne nasiliły się już dwa lata temu, a szczególnie odczuwalne były w ostatnich miesiącach, co spowodowało wcześniej pęknięcia ziemi i pierwsze szkody. Niektórzy mieszkańcy od dłuższego czasu spali w samochodach w obawie przed silnym trzęsieniem ziemi. Władze Mormanno na początku października alarmowały włoską Obronę Cywilną, że trwająca nieprzerwanie aktywność sejsmiczna poważnie utrudnia funkcjonowanie miasteczka i zmusiła wielu mieszkańców do opuszczenia domów. Nocne trzęsienie ziemi było odczuwalne na dużym obszarze na południu Włoch, także na Sycylii, w Kampanii i w Apulii.