Do trzęsienia doszło 160 km na południowy zachód od stolicy kraju, Port-au-Prince. Trzęsienie było odczuwalne w całym kraju. Zniszczenia odnotowano w kilku miastach, o czym świadczą materiały zdjęciowe opublikowane przez świadków na portalach społecznościowych. W stolicy wielu mieszkańców wyległo na ulice. Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,2 w sobotę rano spowodowało w południowo-zachodniej części wyspy ofiary śmiertelne i straty materialne. - Potwierdzam, że są ofiary śmiertelne - powiedział AFP dyrektor ochrony cywilnej na Haiti Jerry Chandler. Początkowo informowano o 29 ofiarach śmiertelnych, jednak później przekazano, że ich liczba wzrosła do 227. Jedną z osób, które poniosły śmierć, jest senator Gabriel Fortune, właściciel wielopiętrowego hotelu "Le Manguier" w Cayes, trzecim co do wielkości mieście kraju. Premier Henry ogłosił, że udaje się na miejsce katastrofy, aby ocenić sytuację. "Odwołuję się do ducha solidarności i zaangażowania wszystkich Haitańczyków i Haitanek, aby zjednoczyli się we wspólnym froncie i stawili czoło tej dramatycznej sytuacji" - zaapelował na Twitterze. Ostrzeżenie przed tsunami Epicentrum trzęsienia, do którego doszło o godz. 8.29 czasu miejscowego (godz. 13.29 czasu polskiego), znajdowało się 12 km od miasta Saint-Louis-du-Sud, leżącego w odległości ok. 160 km od stolicy kraju, Port-au-Prince. Trzęsienie było odczuwalne w całym kraju, w wielu miastach zanotowano znaczne straty materialne. Władze ogłosiły ostrzeżenie przed tsunami, lecz szybko je odwołały. Na filmach udostępnionych w internecie pokazano ruiny różnych budynków, w tym kościoła w miejscowości Les Anglais, 200 km na południowy zachód od Port-au-Prince, w którym w sobotę odbywała się msza. Stan wyjątkowy Premier Haiti Ariel Henry ogłosił w sobotę stan wyjątkowy, który ma trwać miesiąc. Premier na konferencji prasowej powiedział, że na razie nie zwraca się o pomoc zagraniczną, gdyż nie jest jeszcze znany rozmiar zniszczeń. Prezydent USA Joe Biden zaoferował Haiti pomoc swego kraju - poinformował Biały Dom. Prezydent "natychmiast zareagował i polecił, aby dyrektor amerykańskiej agencji pomocy międzynarodowej (USAID) Samantha Powers ją koordynowała" - oznajmił dziennikarzom urzędnik Białego Domu. Pomoc z Polski 12 stycznia 2010 roku trzęsienie ziemi o magnitudzie 7 spowodowało poważne zniszczenia w stolicy Haiti i innych miastach. Zginęło wtedy ponad 200 tys. osób, a ponad 300 tys. zostało rannych. Pomoc dla Haiti zadeklarowała w sobotę Państwowa Straż Pożarna. "W związku z trzęsieniem ziemi na Haiti, Komendant Główny PSP nadbryg. Andrzej Bartkowiak polecił sprawdzenie gotowości bojowej grup poszukiwawczo - ratowniczych PSP działających w ramach #USAR POLAND i #MUSAR POLAND" - podała PSP na Twitterze.