Władze ostrzegły również, że liczba ofiar może ostatecznie okazać się o wiele wyższa - do niektórych zniszczonych przez wstrząsy i falę tsunami wysp ratownikom nadal nie udało się dotrzeć. Według CNN, w niektórych wsiach fala tsunami sięgała wysokości dziesięciu metrów. Spowodowała wiele zniszczeń. Rano w poniedziałek wyspy południowego Pacyfiku zatrzęsły się z siłą ok. 8 stopni w skali Richtera. Po pierwszym wstrząsie nastąpiło kilkanaście silnych wstrząsów wtórnych. Fala tsunami uderzyła głównie w zachodnią część Wysp Salomona, w tym w największe miasto tej części archipelagu - Gizo. Straty sięgają - według wstępnych ocen - wielu milionów dolarów. Rzecznik rządu Wysp Salomona George Herming szacuje, że kataklizm dotknął blisko połowę spośród 60 tys. mieszkańców zachodniej prowincji tego wyspiarskiego kraju. Dachu nad głową pozbawionych zostało co najmniej dwa tysiące osób. Premier Wysp Salomona Manasseh Sogavare zwołał posiedzenie rządowej rady ds. klęsk żywiołowych, zapowiadając wysłanie specjalnej misji do Gizo. Epicentrum trzęsienia znajdowało się ok. 350 km na północny- zachód od Wysp Salomona. Po głównym wstrząsie amerykańska służba sejsmologiczna U.S. Geological Survey odnotowała jeszcze 10 kolejnych o sile do 6,7 stopnia w skali Richtera. Ostrzeżenie przed falą tsunami ogłoszono również dla innych krajów położonych w południowej części Oceanu Spokojnego, jednak po kilku godzinach alarm odwołano. Wyspy Salomona to archipelag około 200 wysp w większości należących do państwa o tej samej nazwie. Zamieszkany przez 552 tys. ludzi archipelag położony jest w tzw. pierścieniu ognia Pacyfiku - strefie wykazującej wyjątkową aktywność sejsmiczną.