Do wstrząsów o sile 6,9 w skali Richtera doszło w niedzielę o godz. 18.10 czasu miejscowego (14.40 czasu polskiego) w niewielkim, położonym w Himalajach, indyjskim stanie Sikkim przy granicy z Nepalem, Tybetem i Bhutanem. Wstrząsy odczuwalne były również m.in. w Bangladeszu oraz indyjskich miastach Gauhati, Kalkucie i stolicy kraju, Delhi. Uczestniczący w akcji ratunkowej żołnierze, którzy próbują dostać się do ocalałych ludzi, koparkami przekopują się przez gruzy i osuwiska ziemi. Wojskowe śmigłowce przerzucają ekipy ratownicze w odległe, himalajskie rejony. Większość ofiar odnotowano w pobliżu epicentrum wstrząsów w stanie Sikkim, popularnym wśród turystów ze względu na klasztory buddyjskie i górskie wycieczki. Przedstawiciel władz stanu Karma Gyatso poinformował, że zginęło tam 50 ludzi. Pozostałe ofiary pochodzą z sąsiednich indyjskich stanów Bihar i Bengal Zachodni oraz z Nepalu i chińskiego Tybetu. Według Gyatso miejscowe władze zgłaszają znaczne zniszczenia w całym stanie. Akcje ratowniczą utrudniają osuwiska ziemi, deszcz i mgła. Wiele regionów położonych wyżej w górach zostało odciętych od świata.