Statek niemieckiej organizacji pozarządowej "Sea Watch" 10 czerwca wziął na pokład migrantów z pontonu w libijskiej strefie ratunkowej. Mimo że władze libijskie poleciły przewieźć ich do Trypolisu, statek popłynął w kierunku Lampedusy, gdzie znajduje się od dwóch tygodni. Włochy wydały statkowi zakaz wpływania na swoje wody, ale przyjęły 11 migrantów wymagających opieki lekarskiej. Rząd zwrócił się do władz Holandii i Niemiec o przyjęcie pozostałych migrantów, które stwierdziły, że decyzja w tej sprawie należy do Unii Europejskiej. Wicepremier Matteo Salvini przyjął decyzję Trybunału z zadowoleniem, dodając, że postępowanie organizacji "Sea Watch" było ewidentną prowokacją polityczną. To już trzeci podobny incydent z udziałem statku "Sea Watch" w tym roku.