Dyplomaci ze Strasburga przyznali, że w odwiedzonym przez nich obozie Czernokozowo nie znęcano się już fizycznie nad więźniami. Jednak Czeczenii opowiadali o przypadkach stosowania tortur w innych obozach, a także w Czernokozowie jeszcze na kilka tygodni przed przyjazdem delegacji. Więźniowie byli kopani, bici pięściami i pałkami. Rada Europy ma w najbliższych dniach ponownie rozpatrzyć wniosek o ukaranie Rosji za łamanie praw człowieka na Kaukazie. Jedną z sankcji mogłoby być zawieszenie członkostwa Rosjan w tej organizacji. Moskwa wydaje się jednak nie przejmować krytyką Zachodu. Prezydent-elekt Władimir Putin odmówił nawet przyjęcia Mary Robinson - wysokiej komisarz ONZ do spraw praw człowieka - która przyjechała do Moskwy i na Kaukaz, aby na własne oczy przekonać się o sytuacji Czeczenów. Rosyjskie władze rzucają jej kłody pod nogi, a rzecznik Kremla oświadczył, że Putin nie ma byłej szefowej rządu w Dublinie nic do powiedzenia.