Skarb Państwa będzie teraz musiał wypłacić skarżącemu Mirosławowi Kulisiowi prawie 12 tys. euro - tyle mu przyznał w sumie Trybunał. Sprawa wiąże się z głośną w czerwcu 1992 r. historią zniknięcia 17-letniej Moniki, córki Kerna, ówczesnego wicemarszałka Sejmu z PC. O jej porwanie oskarżył on przed prokuraturą rodzinę Malisiewicz-Gąsior, rodziców jej chłopaka Maćka - ich zaś zdaniem, uciekła ona od ojca. W ich domu prokuratura założyła podsłuch; Izabeli Malisiewicz-Gąsior postawiono zarzut porwania; była też krótko w areszcie. W końcu prokuratura uznała, że porwania nie było, a śledztwo umorzono. W wywiadzie opublikowanym w sierpniu 1992 r. w "Angorze" z adwokatem Gąsiorów mec. Michałem Pliseckim padły stwierdzenia mecenasa. że w całej sprawie Kern nadużył swego stanowiska i że jest kłamcą, bo dostarczał mediom w tej sprawie "fałszywych informacji". Kernowie wytoczyli za to proces o naruszenie dóbr osobistych wydawcy tygodnika. Kuliś przegrał proces w dwóch instancjach w Łodzi i w 2001 r. przed Sądem Najwyższym. Uznając, że publikacja nie służyła interesowi publicznemu, sądy nakazały Kulisiowi przeprosiny Kernów i wypłatę im kilku tysięcy zł zadośćuczynienia. W wydanym we wtorek wyroku Trybunał Praw Człowieka - do którego odwołał się Kuliś - nie podzielił opinii polskich sądów, że publikacja nie służyła "uzasadnionemu interesowi publicznemu" i naruszyła prywatność Kernów. Przyznając, że w tygodniku użyto nieeleganckiego i prowokacyjnego języka, Trybunał orzekł, że nie był to "osobisty atak" na Kerna, a celem publikacji nie była obraza ani poniżenie Kerna - jak uznały polskie sądy. Według Trybunału, nie można zatem uznać, by publikacja "wykraczała poza to, co jest dopuszczalne w publicznej debacie". Trybunał podkreślił, że granice dopuszczalnej krytyki są szersze wobec osób pełniące ważne funkcje publiczne, a media mają prawo "uciekać się do pewnego stopnia przesady, prowokacji lub surowości". Dodano, że jedynie bardzo mocne przesłanki mogą przemawiać za ograniczeniem swobody dyskursu politycznego. W konkluzji Trybunał uznał, że polskie sądy nie spełniły standardów 10. artykułu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka mówiącego o prawie do wolności wypowiedzi, który w konsekwencji został naruszony. Kuliś żądał równowartości 5,3 tys. euro odszkodowania i 10 tys. euro zadośćuczynienia. Trybunał przyznał mu równowartość 2,2 tys. euro odszkodowania i 5 tys. euro zadośćuczynienia, a także 4,7 tys. euro tytułem zwrotu kosztów. Już w 2006 r. Trybunał w Strasburgu uznał, że skazanie na rok więzienia w zawieszeniu Izabeli Malisiewicz-Gąsior - z prywatnego oskarżenia Kerna - za zarzucenie mu nadużycia władzy w sprawie jego córki było naruszeniem Konwencji. Trybunał zasądził na rzecz Malisiewicz-Gąsior 5 tys. euro zadośćuczynienia.