"Trybunał ten osądzi domniemane poważne zbrodnie popełnione w latach 1999-2000 przez członków Armii Wyzwolenia Kosowa na mniejszościach etnicznych i oponentach politycznych" - poinformowało w komunikacie holenderskie MSZ. Fundowany ze środków UE trybunał będzie sądził zgodnie z prawem Kosowa - dodaje Reuters. Za powołaniem takiego trybunału w sierpniu ub.r. opowiedział się parlament Kosowa, które proklamowało niepodległość w 2008 roku. Przegłosowano wówczas pozwalającą na to poprawkę do konstytucji. Trybunał utworzono w Holandii ze względu na obawy przed zastraszaniem świadków i możliwą korupcją w sądach w Kosowie. Jak zauważył w piątek w oświadczeniu holenderski rząd, świadkowie powołani przeciwko partyzantom z UCK, przez wielu w Kosowie uważanym za bojowników o wolność, mogliby czuć się zagrożeni, jeśli procesy nie toczyłyby się za granicą. Składający się z międzynarodowych sędziów trybunał ma zacząć pracę w tym roku w dawnej siedzibie Europolu - podają światowe agencje. Byli partyzanci UCK są od lat podejrzewani o zbrodnie wojenne popełnione podczas wojny z lat 1998-99. Część z nich oskarża się też o handel organami ludzkimi pobieranymi od serbskich jeńców wojennych. Na rząd Kosowa silne naciski wywierały USA i UE, domagając się osądzenia podejrzanych. Po odrzuceniu po raz pierwszy przez deputowanych wniosku o utworzenie trybunału Zachód zagroził, że sprawa ta trafi do Rady Bezpieczeństwa ONZ, a to by oznaczało, że w debatę zaangażowane byłyby nieuchronnie Rosja i Serbia, które są zdecydowanie przeciwne niepodległości Kosowa. Zamieszkane głównie przez ludność albańską, która stanowi ponad 90 proc. mieszkańców, dwumilionowe Kosowo proklamowało niepodległość w 2008 roku przy poparciu Zachodu i po atakach lotnictwa NATO, które miały na celu położenie kresu prześladowaniom Albańczyków przez siły serbskie. Serbia nie uznała niepodległości Kosowa i nadal uważa je za swoją prowincję. Niepodległość Kosowa uznało ok. 100 krajów, w tym USA i większość państw UE. Podczas konfliktu między Kosowem i Serbią zginęło 13 tys. ludzi.