Karsten Kaltoft waży 160 kilogramów. Był opiekunem dzieci. W rozmowie z BBC podkreśla, że nie przeszkadzało mu to w wykonywaniu pracy. "Mogę siadać na podłodze, bawić się z dziećmi, schylać się i robić wszystko, co trzeba" - stwierdza. Mężczyzna mówi, że nie uważa się za niepełnosprawnego. Jednocześnie jego prawnicy pytają sędziów Trybunału, czy mógł być dyskryminowany w pracy właśnie ze względu na niepełnosprawność wynikającą z otyłości. Większość lekarzy i ekspertów uważa, że otyłość - choć może prowadzić do poważnych chorób - nie powinna być automatycznie uznawana za formę niepełnosprawności. Decyzja Trybunału może mieć poważne następstwa. Pracodawcy mogliby zostać zmuszeni do zapewniania otyłym pracownikom specjalnych mebli czy miejsc parkingowych blisko wejścia.