Unijne rozporządzenie przyjęte we wrześniu 2015 roku przez większość krajów członkowskich, na wniosek Komisji Europejskiej, określiło zasady przyjmowania imigrantów, przebywających czasowo we Włoszech i Grecji. "To jest moment, kiedy w praktyce pokazujemy, co oznacza solidarność i odpowiedzialność" - mówił wtedy unijny komisarz do spraw migracji Dimitris Awramopulos. Przeciwko tej decyzji były Słowacja, Czechy, Węgry i Rumunia, ale to nie wystarczyło by decyzja została zablokowana. Zaskarżył ją później rząd w Bratysławie, a następnie - z nieco innym uzasadnieniem - rząd w Budapeszcie. Skargi dotyczyły między innymi kwestii proceduralnych, braku konsultacji na przykład z europarlamentem. Podważały także legalność decyzji w głosowaniu większościowym, naruszającej suwerenność krajów członkowskich w tak delikatnej sprawie, związanej z bezpieczeństwem. Rozstrzygnięcie tych skarg będzie kluczowe dla przyszłości unijnej polityki migracyjnej. Jeśli decyzja zostanie podważona, to Komisja Europejska nie będzie mogła naciskać na unijne kraje, by przyjmowały uchodźców. Postawi to także pod znakiem zapytania nowe prawo azylowe, nad którym pracują teraz unijne kraje. Ono również przewiduje obowiązkowy podział uchodźców.