Do zamachu doszło w godzinach popołudniowych w zamieszkanym w większości przez szyitów mieście Musajab, ok. 60 km na południe od stolicy Iraku. Wśród ofiar śmiertelnych są dzieci, co najmniej 50 osób zostało ponadto rannych. Samochód-pułapka wybuchł w czasie, gdy miliony szyitów przemieszczają się po kraju w związku z obchodami święta Arbain w świętym mieście Karbala w środkowym Iraku. Źródła policyjne i medyczne podały, że samochód-pułapka eksplodował na parkingu, na którym zbierali się szyici przygotowujący się do powrotu do Bagdadu i północnych części kraju. Święto Arbain kończy 40-dniową żałobę po wnuku Mahometa, imamie Husajnie - jednej z najważniejszych postaci szyizmu. Zginął on w roku 680 w walce z wojskami kalifa Jazyda. Pielgrzymi z całego Iraku i z zagranicy upamiętniają przywiezienie odciętej głowy imama z Damaszku na miejsce jego śmierci i zarazem pochówku w Karbali. To drugi w ciągu kilku dni atak terrorystyczny w Musajabie; w poniedziałek w wybuchach zginęło tam siedem osób, w tym trzy kobiety i dwoje dzieci. Według tamtejszych władz ofiary zaatakowano tylko dlatego, że były szyitami. W obawie przed atakami na tle wyznaniowym na czas obchodów w regionie Karbali rozmieszczono 35 tys. żołnierzy i policjantów. Na drogach ustawiono punkty kontrolne, bezpieczeństwa pilnują też siły powietrzne. Od amerykańskiej inwazji na Irak i obalenia Saddama Husajna, który zakazał szyickich świąt religijnych, przy okazji święta Arbain często dochodzi do zamachów. Najnowszy akt terroru nastąpił po niemal dwóch tygodniach protestów przeciwko szyickiemu premierowi Nuriemu al-Malikiemu; w demonstracjach w zachodniej prowincji Anbar uczestniczyły tysiące przedstawicieli sunnickiej mniejszości.