Wczoraj w rejonie wysp Bahama znaleziono wiele przedmiotów, które mogą pochodzić z kontenerowca. Są to kawałki styropianu, drewna oraz fragmenty kontenerów. Na razie nie udało się potwierdzić, że pochodziły one z zaginionego statku. Wcześniej informowano znalezieniu unoszących się na wodzie kół i kamizelek ratunkowych. Jedno z kół wyłowionych przez załogę helikoptera MH-60 Jayhawk miało napis El Faro. Piloci jednego z samolotów poszukiwawczych oraz załoga kutra, skierowanego w rejon poszukiwań przez armatora statku firmę TOTE Services, zaobserwowali na wodzie plamy ropy. Mimo, że w rejonie wysp Bahama trwa noc poszukiwania są prowadzone przez dwa kutry ratunkowe. O świcie dołączą do nich samoloty Straży Granicznej, lotnictwa i marynarki wojennej USA. W rejonie poszukiwań ocean jest teraz spokojny, a widoczność niemal nieograniczona. Mierzący 240 metrów El Faro, który płynął z Florydy do Puerto Rico, zaginął w miniony czwartek gdy znalazł się w strefie oddziaływania potężnego huraganu Joaquin. Załoga informowała, że statek stracił napęd, nabrał wody i przechylił się na bok. Przedstawiciele armatora informują, że na statku znajdowały się 2 łodzie ratunkowe mogące pomieścić 43 osoby oraz 4 tratwy dla 15-17 osób każda.