Piloci protestują przeciw postępowaniu nowych właścicieli, którzy - ich zdaniem - nie mają wizji rozwoju firmy. Izraelska spółka Zeevi kupiła w czerwcu zeszłego roku trzy czwarte udziałów "Bałkanu". Obiecała rozwój firmy, zakup nowych samolotów i wznowienie lotów międzykontynentalnych. Tymczasem lotów jest coraz mniej, "Bałkan" nie lata już do Azji i Ameryki, i dysponuje tylko 5 remontowanymi samolotami. Żadna z prywatnych bułgarskich firm lotniczych nie zgodziła się pożyczyć "Bałkanowi" swych pilotów na czas strajku. Dyrekcja "Bałkanu" zwróciła się o pomoc do linii tureckich i izraelskich, które przejęły kilka lotów. "Bałkan" poprosił też inne zagraniczne linie, w tym polski LOT, by wysyłały do Sofii większe maszyny i brały więcej pasażerów.