Dowództwo izraelskie uzasadniło masakrę faktem, że ostrzelany dom należał do członka Hamasu. Podczas gdy emisariusze Izraela i Hamasu są w stałym kontakcie z władzami egipskimi, które usiłują wynegocjować przerwanie ognia w Gazie, agencje podsumowują rezultaty kolejnego dnia ofensywy przeciwko islamskiemu Hamasowi. Donoszą o ostrzelaniu przez izraelskie czołgi we wschodniej części miasta Gaza konduktu żałobnego; zginęło dziewięciu jego uczestników. Mimo trwających ataków izraelskich tysiące osób uczestniczyły w pogrzebie ministra spraw wewnętrznych z ramienia Hamasu, Saida Sejama, i trzech innych osób. Sejam zginął razem ze swoim bratem i synem w siedzibie ministerstwa. Budynek zawalił się po ostrzelaniu go przez artylerię. W pogrzebie nie uczestniczyli przedstawiciele milicji Hamasu ani ukrywającego się przed Izraelczykami kierownictwa organizacji. Tony Laurance, szef służb Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Gazie, poinformował w piątek, że w toku operacji "Płynny Ołów" izraelskie bomby i pociski artyleryjskie częściowo lub całkowicie zniszczyły 16 szpitali i innych placówek medycznych. System pomocy lekarskiej w Strefie stał się "bezsilny wobec rozmiarów katastrofy humanitarnej" - powiedział Laurance.