Trwa ofensywa dżihadystów pod Aleppo
Oddziały dżihadystów kontynuowały w niedzielę ofensywę z użyciem artylerii i pojazdów pancernych na pozycje syryjskiej armii rządowej w drugim co do wielkości mieście Syrii, Aleppo; jednocześnie prowadziły działania przeciwko milicji kurdyjskiej.
Celem ataków jest przede wszystkim umocniona dzielnica Szejk Maksud, ale pod ostrzałem znajdują się także dzielnice mieszkalne w północnej części Aleppo.
Według rosyjskich źródeł wojskowych, które przytacza agencja EFE, w atakach bierze udział 2 tys. bojowników Frontu al-Nusra oraz Armii Islamu (Dżaisz al-Islam).
W niedzielę w pobliżu Aleppo runął na ziemię niezidentyfikowany samolot wojskowy; brak jednak informacji, czy przyczyną było zestrzelenie maszyny, czy też awaria.
Jak podała EFE, kilku rosyjskich deputowanych i wyższych wojskowych wyrażało w ciągu ostatnich godzin opinie, że rosyjskie lotnictwo powinno wznowić bombardowania pozycji dżihadystów w rejonie miasta.
Według agencji nie zgadzają się na to Amerykanie. Zwracają uwagę, że pozycje dżihadystów i milicji kurdyjskiej znajdują się zbyt blisko siebie i rosyjskie bomby mogłyby zagrozić Kurdom.
Oddziały bojowników kurdyjskich i arabskie formacje Syryjskich Sił Demokratycznych, korzystające ze wsparcia amerykańskiego, znajdowały się w niedzielę o 5 kilometrów od strategicznego miasta Manbidż w prowincji Aleppo - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Manbidż leży na osi komunikacyjnej łączącej główną bazę i stolicę Państwa Islamskiego w Syrii, miasto Ar-Rakka z granicą turecką i ma strategiczne znaczenie jeśli chodzi o zaopatrzenie oddziałów IS. W ofensywie mającej na celu odcięcie miasta od posiłków i zaopatrzenia bierze od początku miesiąca udział 3 tys. bojowników arabskich i ponad 500 kurdyjskich.
W ciągu ostatnich kilku dni lotnictwo koalicji, której przewodzą USA, wsparło "marsz przeciwko bastionowi IS" ponad 50 nalotami bombowymi.
Dowódca sił kurdyjskich szturmujących pozycje Państwa Islamskiego (IS) pod miastem Manbidż w północnej Syrii Abu Layla zmarł w niedzielę wskutek rany postrzałowej, którą odniósł kilka dni wcześniej; został trafiony kulą snajpera dżihadystów.
Ranny Abu Layla, który dowodził brygadą złożoną głównie z kurdyjskich bojowników Syryjskich Sił Demokratycznych, został ewakuowany z pola walki przez siły amerykańskie do szpitala w irackim Kurdystanie, ale rana okazała się śmiertelna.
Abu Layla - przypomina Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka - walczył przeciwko inwazji Państwa Islamskiego w tym kraju; był jednym z dowódców zaciętej, długotrwałej obrony zamieszkanego głównie przez Kurdów miasta Kobane w północnej Syrii.