Do wybuchu w Hiszpanii doszło zaledwie dwa dni po tragicznej serii eksplozji w fabryce ogni sztucznych w holenderskim Enschede. Tam zginęło co najmniej 20 osób. Do miasta nie ma wstępu nikt poza ratownikami. Burmistrz Enschede zapowiada zorganizowanie objazdów w minibusach dla mieszkańców, którzy uciekli bądź zostali ewakuowani z północnej części miasta. W każdym busie będzie psycholog i lekarz. To, co poszkodowani zobaczą, może być wstrząsające - tłumaczy swoją decyzję burmistrz.