Szefowie rządów i głowy państw UE mieli w czwartek dyskutować i przyjąć wnioski ws. zapowiedzi prezydenta Donalda Trumpa nałożenia dodatkowych ceł na import stali i aluminium. "Dyskusja pierwszego dnia szczytu na temat dodatkowych ceł była bardzo krótka. Przywódcy uznali, że przyjmą wnioski w tej sprawie dopiero po formalnym ogłoszeniu przez prezydenta Donalda Trump decyzji o wyłączeniu UE z tych taryf" - powiedziało dziennikarzom źródło unijne. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w piątek. Przedstawiciel USA ds. Handlu Robert Lighthizer powiedział w czwartek kongresmenom, że Unia Europejska ma zostać zwolniona z amerykańskich ceł na stal i aluminium. Z programu wyłączone będą też: Argentyna, Australia, Brazylia i Korea Południowa. Wcześniej w czwartek unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem wyraziła umiarkowany optymizm w sprawie możliwości zwolnienia Unii Europejskiej przez prezydenta USA Donalda Trumpa z ceł. Malmstroem wróciła z USA, gdzie prowadziła w tej sprawie negocjacje, między innymi z amerykańskim ministrem handlu Wilburem Rossem w sprawie zwolnienia Wspólnoty z dodatkowych taryf. 8 marca prezydent Trump podpisał rozporządzenie nakładające cła na import stali w wysokości 25 proc., a na import aluminium - 10 proc. Powiedział, że w ten sposób władze radzą sobie z "atakiem na nasz kraj". Powołał się przy tym na przepis z 1962 r., tj. z czasów zimnej wojny, który pozwala prezydentowi na ograniczenie importu i nałożenie nieograniczonych ceł, jeśli przemawiają za tym względy bezpieczeństwa narodowego. Dodatkowe amerykańskie cła wchodzą w życie w piątek.