Były prezydent USA Donald Trump nie zgadza się z decyzją sądu federalnego w Miami, który postawił go w stan oskarżenia w związku z celowym ukrywaniem niejawnych dokumentów. Podczas przemówienia do sympatyków w swoim klubie golfowym w New Jersey polityk dał upust emocjom. Trump zaatakował Bidena. "Najbardziej skorumpowany prezydent" - Właśnie zostałem aresztowany - zażartował Trump. Faktycznie prokuratorzy zdecydowali o niezatrzymywaniu byłego prezydenta z powodu "braku ryzyka, że ucieknie", dlatego polityk mógł spotkać się ze swoimi sympatykami. W czasie przemówienia w New Jersey dostało się przede wszystkim urzędującemu w Białym Domu Joe Bidenowi. Trump zarzucił mu zorganizowanie federalnych zarzutów przeciwko niemu. Nazwał to "prześladowaniem politycznym". - Biden na zawsze zostanie zapamiętany jako nie tylko najbardziej skorumpowany prezydent w historii naszego kraju, ale być może nawet co ważniejsze, jako prezydenta, który wraz z bandą swoich najbliższych zbirów, odmieńców i marksistów próbował zniszczyć amerykańską demokrację - powiedział Trump cytowany przez "The Guardian", nawiązując do kontrowersji związanych z wyborami prezydenckimi 2020. Trump zagroził Bidenowi. "Wyznaczę specjalnego prokuratora" - Wyznaczę prawdziwego prokuratora specjalnego, który zajmie się najbardziej skorumpowanym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych Ameryki Joe Bidenem - podkreślił republikański polityk. Trump ostrzegł zgromadzony tłum. - Oni nie idą po mnie, oni idą po ciebie - zaznaczył. Jak informuje "The Guardian", według badania przeprowadzonego w poniedziałek aż 81 proc. Republikanów nie popiera zarzutów stawianych byłemu prezydentowi, uznając je za motywowane politycznie.