W porannym wywiadzie w jednej z austriackich stacji radiowych Sebastian Kurz powiedział, że pod znakiem zapytania stoi realizacja kampanijnych zapowiedzi Donalda Trumpa - chodzi przede wszystkim o zapowiedzi zmniejszenia zaangażowania USA w NATO, czy wypowiedzenie atomowego porozumienia z Iranem. Szef austriackiej dyplomacji zapowiedział kontynuację dotychczasowej polityki swojego kraju względem Stanów Zjednoczonych. Sebastian Kurz podkreślił jednak, że polityków mierzy się po ich czynach, dlatego należy odczekać gorący okres powyborczy i zachować zimną krew w wydawaniu prognoz. Z kolei minister edukacji, Sonja Hammerschmid, w mediach społecznościowych napisała, że prezydentem USA zostaje człowiek, który oparł swoją kampanię na pogardzie dla demokratycznych wartości. Do zwycięstwa Donalda Trumpa odniósł się również lider populistycznej Austriackiej Partii Wolności, Heinz Christian Strache. W mediach społecznościowych pogratulował kandydatowi republikanów i stwierdził, że wybór Donalda Trumpa to dowód na kolejną porażkę politycznej lewicy i establishmentu. Christian Strache zauważył również, że różne "austriackie media głównego nurtu" ośmieszyły się, przekazując, jak się okazało, niedokładne sondaże.