Trump otrzymał wyjątkowy prezent. Wręczył go Netanjahu

Oprac.: Joanna Mazur
Podczas spotkania w Białym Domu Donald Trump i Binjamin Netanjahu wymienili się upominkami. Premier Izraela wręczył amerykańskiemu przywódcy dwa pagery, z czego jeden - jak donoszą media - miał być złoty. Z kolei republikanin podarował Netanjahu ich wspólne zdjęcie, które opatrzył podpisem: "Dla Bibiego, wielkiego przywódcy".

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump spotkał się we wtorek z premierem Izraela Binjaminem Netanjahu. Spotkanie zorganizowane w Białym Domu trwało blisko pięć godzin, podczas którego szef izraelskiego rządu wpisał się do księgi gości.
USA. Spotkanie Trumpa z Netanjahu. Republikanin otrzymał cenny prezent
Dziennik "Israel Hajom" przekazał, że politycy wymienili się upominkami. Jak czytamy, Binjamin Netanjahu miał podarować amerykańskiemu przywódcy dwa pagery - jeden z nich - jak donoszą media - był złoty.
- To była wspaniała operacja - w takich słowach miał zareagować na prezent Trump. Republikanin nawiązał tym samym do eksplozji urządzeń elektronicznych używanych przez wspierany przez Iran Hezbollah, które miały miejsce we wrześniu ubiegłego roku. W wybuchach zginęło kilkadziesiąt osób, a kilka tysięcy zostało poszkodowanych.
Donald Trump nie pozostał jednak dłużny i również wręczył prezent Netanjahu. Jak czytamy, prezydent USA podarował premierowi Izraela "ich wspólne podpisane zdjęcie, na którym widniał napis: 'Dla Bibiego, wielkiego przywódcy'".
Bliski Wschód. Eksplozja pagerów Hezbollahu. Oskarżali Izrael
W ubiegłym roku informowaliśmy, że pagery eksplodowały na przestrzeni około 40 minut w rejonach uważanych za najważniejsze bastiony libańskiej organizacji terrorystycznej Hezbollah, czyli na przedmieściach Bejrutu, w dolinie Bekaa, na południu Libanu oraz w Syrii.
"Według naszych ustaleń to Izrael ponosi pełną odpowiedzialność za ten kryminalny atak, który dotknął także ludność cywilną" - informował Hezbollah. Media podawały, że za atakiem stały izraelskie służby. Te początkowo temu zaprzeczały, jednak po kilku miesiącach pośrednio przyznały się do operacji.
Kilka dni po zdarzeniu agencja Reutera przekazała, że Norweska policja rozpoczęła wstępne dochodzenie w sprawie doniesień, jakoby firma Norta Global z siedzibą w Sofii, była powiązana ze sprzedażą pagerów organizacji. Norweskie służby poinformowały, że poszukują mężczyzny, który miał być odpowiedzialny za sprzedaż sprzętu.
Źródła: "Israel Hajom", Interia
Zobacz również:
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!