Trump: Nie planujemy sankcji wobec Nord Stream 2
Podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą w Białym Domu Donald Trump stanowczo skrytykował Nord Stream 2, określając ten projekt mianem absurdalnego. Prezydent Stanów Zjednoczonych wyraził dezaprobatę pod adresem Niemiec. Równocześnie jednak oświadczył, że nie planuje nałożenia sankcji na firmy uczestniczące w budowie gazociągu.
Podczas rozmowy w Gabinecie Owalnym prezydent Trump powtórzył swoją wcześniejszą krytykę Niemiec za projekt gazociągu Nord Stream 2. "To jest absurdalne. To bardzo zła rzecz dla narodu niemieckiego. Mówię to jasno i wyraźnie" - stwierdził amerykański prezydent.
Zapytany przez Polskie Radio czy w związku z tym nałoży sankcje na firmy uczestniczące w projekcie, Donald Trump odpowiedział: "Nie planujemy tego. Po prostu uważamy, że jest bardzo niefortunne, że Niemcy płacą miliardy dolarów za dostawy energii z Rosji. I wierzcie mi, że niemieckim obywatelom się to nie podoba" - stwierdził amerykański prezydent.
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz powiedział, że nie czuje się rozczarowany stanowiskiem prezydenta USA. "Nie było nic takiego co wskazywało, że takie sankcje miały być tutaj ogłoszone. Ważne jest tutaj nastawienie Stanów Zjednoczonych, prezydent Donald Trump powtórzył negatywną ocenę tego projektu" - podkreślił szef polskiej dyplomacji, który podczas lipcowej wizyty w USA mówił, że Amerykanie nie wykluczają użycia sankcji dla zablokowania Nord Stream 2.
Tymczasem wcześniej Polska bardzo liczyła na sankcje. - Ewentualne amerykańskie sankcje wobec firm, które są zaangażowane w projekt Nord Stream 2, byłyby możliwe z punktu widzenia prawa - mówił w lipcu minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz po szczycie NATO w Brukseli.
"Wall Street Journal" pisał natomiast w sierpniu, że Donald Trump może nałożyć sankcje na firmy i osoby zaangażowane w budowę gazociągu Nord Stream 2, ponieważ jest na to zgoda Kongresu.