Trump mówił, że "nikt nie słyszał" o tym kraju. Oburzenie w Afryce
Jestem naprawdę zaszokowany, że mój kraj mógł zostać w ten sposób określony przez szefa innego państwa - powiedział szef MSZ Lesotho. To reakcja na słowa Donalda Trumpa, który w czasie przemówienia w Kongresie mówił, że o tym kraju "nikt nigdy nie słyszał". Prezydent USA wyśmiał programy pomocowe administracji Joe Bidena w szeregu państw Globalnego Południa. Polityk z Lesotho zaprosił Trumpa do afrykańskiego kraju.
Minister spraw zagranicznych Lesotho Lejone Mpotjoane powiedział w środę, że jest zaszokowany i urażony słowami prezydenta USA Donalda Trumpa i zaprosił go do złożenia wizyty.
Trump oświadczył we wtorek w orędziu o stanie państwa, że jego administracja zidentyfikowała "wstrząsające marnotrawstwo" państwowych funduszy, m.in. "8 mln dolarów na promocję LGBTQI+ w afrykańskim państwie Lesotho, o którym nikt nigdy nie słyszał".
Szef dyplomacji Lesotho uznał tę uwagę za "dość obraźliwą". - Jestem naprawdę zaszokowany, że mój kraj mógł zostać w ten sposób określony przez szefa innego państwa - powiedział.
Donald Trump mówił o Lesotho. Minister oburzony, ma zaproszenie dla prezydenta
Lesotho to górskie państwo otoczone przez terytorium Republikę Południowej Afryki, o najwyższej średniej wysokości na świecie - jest z tego względu nazywane czasem "Królestwem Nieba". Mieszka w nim około 2 mln osób.
- Lesotho to znaczące i unikalne państwo. Z wielką radością zaprosiłbym prezydenta USA, jak również resztę świata do odwiedzenia Lesotho - powiedział Mpotjoane.
Przyznał, że niektóre organizacje społeczne dofinansowane przez ambasadę USA w jego kraju rzeczywiście wspierały społeczność LGBT+, ale Stany Zjednoczone przeznaczały też znaczne fundusze na opiekę zdrowotną i rolnictwo Lesotho.
Odnosząc się do wstrzymania przez administrację Trumpa pomocy zagranicznej, minister powiedział, że opieka zdrowotna jego kraju przez jakiś czas była zależna od tej pomocy, ale Trump ma prawo podjąć taką decyzję. - Musimy to zaakceptować. Ale takie określenie mojego kraju było dość niefortunne - zaznaczył szef MSZ Lesotho.
Trump wyśmiewa programy pomocowe demokratów. Mówi o "transpłciowych myszach"
W swoim wystąpieniu Trump opowiadał o cięciu kosztów administracji przez zespół DOGE Elona Muska. By wykazać absurdalność administracji Joe Bidena, wymienił programy pomocowe w egzotycznych z perspektywy USA krajach.
- Posłuchajcie niektórych z przerażających marnotrawstw (...). 22 mld dolarów na zapewnienie bezpłatnych mieszkań i samochodów nielegalnym imigrantom, 45 mln dol. na stypendia na rzecz różnorodności, równości i integracji w Birmie, 40 mln dol. na poprawę integracji społecznej i ekonomicznej osiadłych migrantów. Nikt nie wie, co to jest - ironizował prezydent USA.
- 60 mln dol. na rzecz (...) wzmocnienia pozycji Afro-Kolumbijczyków w Ameryce Środkowej. 8 dol. dolarów na uczynienie myszy transpłciowymi. 32 mln dolarów na lewicową operację propagandową w Mołdawii (...) 20 mln dol. na arabską Ulicę Sezamkową - wymieniał Trump. Wspomniał także o "luksusowym monitoringu ryb", spójności społecznej w Mali, wegetarianizmie w Zambii, zmianach w Ugandzie i zamówieniach publicznych w Serbii.
- 47 mln dol. na poprawę wyników nauczania w Azji. Azja radzi sobie bardzo dobrze z edukacją (...). 101 mln na kontrakty DEI w Departamencie Edukacji - zakończył wyliczanie Trump i zapowiedział zatrzymanie "wszystkich tych oszustw".
Wypowiedziom Trumpa wtórowały okrzyki oburzenia ze strony polityków Partii Republikańskiej.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
