"Za dwa, trzy dni będziemy wiedzieć znacznie więcej" - stwierdził Trump pytany o sprawę Chaszodżdżiego. Donald Trump kolejny raz wypowiedział się przeciwko zerwaniu przez Stany Zjednoczone wielomiliardowych kontraktów, także zbrojeniowych, z Arabią Saudyjską, ponieważ byłoby to ze szkodą dla USA. Amerykański prezydent powtórzył z naciskiem, że Rijad jest "wspaniałym sojusznikiem" Stanów Zjednoczonych. Trump dodał, że włączy Kongres w proces podejmowania decyzji w sprawie Chaszodżdżiego. "Sprawię, że Kongres bardzo zaangażuje się w określenie, co zrobić (...). Będę bardzo słuchał tego, co Kongres ma do powiedzenia. Oni mają zdecydowane poglądy w tej sprawie. Więc zajmę się tym z Kongresem" - powiedział prezydent dziennikarzom podczas podróży do Scottsdale w Arizonie. Reuters przypomina, że Kongres jest kontrolowany przez partię prezydenta, czyli Republikanów, którzy w odróżnieniu od Trumpa domagają się wyciągnięcia konsekwencji wobec Arabii Saudyjskiej w związku z zaginięciem saudyjskiego dziennikarza. 2 października publikujący m.in. w "Washington Post" Chaszodżdżi wszedł do konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule, by załatwić formalności związane ze ślubem, po czym ślad po nim zaginął. Turcja dysponuje nagraniami, z których wynika, że krytyczny wobec rządów następcy saudyjskiego tronu dziennikarz został zamordowany w konsulacie, a jego ciało zostało stamtąd wywiezione. Władze w Rijadzie odrzucają oskarżenia o zamordowanie Dżamala Chaszodżdżiego. Minister spraw wewnętrznych Abd al-Aziz ibn Saud określił te oskarżenia jako "bezpodstawne kłamstwa" mające na celu podkopanie pozycji rządu Arabii Saudyjskiej.