<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> nadal walczy, mimo że nie jest już lokatorem w Białym Domu, gdzie zastąpił go <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joe-biden,gsbi,10" title="Joe Biden" target="_blank">Joe Biden</a>. W sobotę zjawił się w Mindem - miasteczku w Nevadzie, liczącym 3,5 tysiąca mieszkańców, czyli 0,1 procenta całej populacji tego stanu USA. Wspomniany przystanek na trasie Trumpa nie jest przypadkowy. CNN zauważa, że polityk-celebryta zamierza walczyć o wiejski elektorat i przekonać go, że warto oddać głos na republikanów. Jego partia jest zdania, że właśnie potencjalna przychylność zamieszkałych w Nevadzie jest kluczem do wyborczego sukcesu. Nevada straciła na pandemii koronawirusa. Wyborcy odwracają się od demokratów Trump nie pojechał jednak do stanu, który kocha go bezgranicznie. W prezydenckim wyścigu przegrał tam zarówno w 2016, jak i 2020 roku. Również w innych wyborach od kilkunastu lat wygrywają w nim demokraci. Partia Republikańska nie zraża się tym i pilnie studiuje sondaże, z których wynika, że poparcie dla jej konkurentów spada, a tendencję nasiliła <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-pandemia-koronawirusa,gsbi,56" title="Pandemia koronawirusa" target="_blank">pandemia koronawirusa</a>. Nevada sporo zarabia na turystyce. Przyjezdnych brakowało, gdy obowiązywały restrykcje, a gniew za tę sytuację spadł na obecnie rządzących. Sprawia to, że w opublikowanym w czwartek badaniu obecny gubernator stanu Steve Sisolak ma niemal takie samo poparcie, sięgające około 50 procent, jak jego republikański konkurent Joe Lombardo. "To znak ostrzegawczy dla demokratów" - przestrzega CNN, uściślając, że 44 procent mieszkańców Nevady uważa, że w Stanach Zjednoczonych żyłoby się lepiej, gdyby Kongres był kontrolowany przez republikanów. Amerykańska telewizja podaje również, że republikanie mają bardziej zmotywowany elektorat. Na <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a> wybiera się 62 procent popierających tę formację, przy 52 procentach optujących za demokratami. Wieś da triumf Trumpowi? Politolog nie jest przekonany Nevada to również arena najsilniejszego w USA sporu między mieszkańcami miast oraz wsi - i ich wizji, jak powinny wyglądać USA. Trump powinien mieć jednak na względzie, że w ciągu ostatnich dekad wiejska ludność tego stanu spadała i obecnie wynosi mniej niż 10 procent. Postępująca urbanizacja Nevady pozwoliła więc demokratom "odpuścić" wyborców ze wsi i skupić się na zamieszkałych w miastach, chociażby w Las Vegas. Stąd również opinia politologa Davida Damore'a, że republikańska strategia "przede wszystkim wieś" może nie przynieść sukcesu. Donald Trump myśli o ponownym starcie w wyborach w 2024 roku. Joe Biden ma podobne zamiary, mimo deklaracji sprzed kilku lat, że w Białym Domu zamierza spędzić tylko jedną kadencję.