Trump ma problem z Rosją. Zwrócił się z prośbą do Pekinu
- Chciałbym, aby Chiny pomogły nam w sprawie Rosji - oświadczył Donald Trump. Prezydent USA udaje się do Azji, gdzie kluczowym punktem podróży będą rozmowy handlowe z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Przed wizytą amerykański polityk potwierdził gotowość spotkania z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem.

W skrócie
- Donald Trump oczekuje od Chin wsparcia w relacjach z Rosją.
- Kluczowym punktem wizyty Trumpa w Azji będą jego rozmowy z Xi Jinpingiem. Prezydent USA nie wykluczył również możliwości spotkania z Kim Dzong Unem.
- Trump odwiedzi także Malezję i Japonię, gdzie spotka się z nową premier - Sanae Takaichi.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Prezydent USA Donald Trump zadeklarował w piątek, że oczekuje od Chin wsparcia w relacjach z Rosją. Słowa te padły na pokładzie Air Force One podczas jego lotu do Azji.
Donald Trump leci co Azji, ma spotkać się z Xi. "Chcę, żeby Chiny pomogły"
Głównym celem podróży amerykańskiego polityka - pierwszej w jego drugiej kadencji do tego regionu - jest spotkanie z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem.
Rozmowy Trumpa z Xi, zaplanowane na 30 października w Korei Południowej na marginesie forum Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku, będą dotyczyć napięć handlowych między mocarstwami. Będzie to pierwsze spotkanie obu przywódców od czasu powrotu Trumpa do Białego Domu.
- Chciałbym, aby Chiny pomogły nam w sprawie Rosji - oświadczył prezydent, cytowany przez agencję Reutera. - Chciałbym, aby Chiny nam pomogły - podkreślił.
Prezydent USA chce spotkania z Kim Dzong Unem. "Dobrze się z nim dogaduję"
Trump zapytany z kolei przez reporterów na pokładzie Air Force One o możliwość spotkania z dyktatorem Korei Północnej Kim Dzon Unem, odparł: "Chciałbym, on wie, że tam jedziemy".
Prezydent USA dodał, że poinformowano stronę północnokoreańską o jego wizycie. Podkreślił również dobre relacje z północnokoreańskim przywódcą, z którym ostatni raz spotkał się w 2019 r. podczas swojej pierwszej kadencji. - Bardzo dobrze się z nim dogaduję - stwierdził Trump.
W Kuala Lumpur prezydent USA weźmie udział w szczycie Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). Z kolei w Tokio spotka się z zaprzysiężoną w tym tygodniu nową premier Japonii Sanae Takaichi, z którą - jak sam Trump stwierdził - ma "fantastyczne relacje".
Takaichi jest protegowaną zamordowanego premiera Shinzo Abego, który nazywany był "zaklinaczem Trumpa", ponieważ jako jeden z nielicznych światowych liderów potrafił skutecznie nawigować w zmiennym stylu dyplomacji Trumpa podczas jego pierwszej kadencji w Białym Domu.












