Przez ostatnie miesiące Hillary Clinton wyraźnie wyprzedzała w sondażach Donalda Trumpa. Jej przewaga zmalała, gdy prowadzone przez FBI dochodzenie wykazało, że kłamała w sprawie korzystania z prywatnej skrzynki e-mailowej, gdy pełniła funkcję szefowej amerykańskiej dyplomacji. Zakończona w ubiegłym tygodniu konwencja republikanów przyniosła kolejne złe wiadomości dla Hillary Clinton. Średnie poparcie dla Donalda Trumpa wzrosło o 5-6 punktów procentowych i wyprzedził on w byłą sekretarz stanu. Walka o Biały Dom będzie zacięta Szef sztabu Hillary Clinton Robby Mook bagatelizuje wyniki sondaży. "Mamy do czynienia z historyczną prawidłowością, że poparcie dla kandydata rośnie po konwencji. Tak więc zawiesiłbym wszelkie analizy do czasu zakończenia naszej" - oświadczył Mook. Niezależnie od tego jak zakończy się konwencja demokratów już widać, że walka o Biały Dom będzie bardzo zacięta. Specjalistyczny portal statystyczny FiveThirtyEight.com daje obecnie Hillary Clinton i Donaldowi Trumpowi niemal równe szanse na zwycięstwo.