Prezydent George W. Bush ogłosił stan klęski żywiołowej. Pomoc dla potrzebujących zorganizują władze federalne. W czasie burzy spadło 53 cm deszczu, a burza przenosi się powoli w stronę środkowego wybrzeża Florydy. Ulewy bezlitośnie zalewają szerokie ulice i niszczą setki domów. W Melbourne oddziały gwardii narodowej ewakuują dziesiątki mieszkańców uwięzionych przez wodę, której poziom ciągle się podnosi. W Vero Beach deszcze powoli ustają, ale pobliskie tereny nadal pozostają pod wodą. Mieszkańcy szacują poniesione straty. - Zalało nas właściwie w przeciągu kilku godzin, niewiarygodnie szybko - mówi Darby Serra Mieszkańcy mogą spodziewać się dalszych opadów. Według prognoz w północnej i środkowej Florydzie spadnie jeszcze 25 centymetrów deszczu. Więcej na ten temat w INTERIA.TV