Na hipodromie Randwick zgromadziło się 350 tysięcy osób. - Nowe pokolenie chrześcijan wezwane jest do pomocy w budowaniu świata, który potrzebuje odnowy - powiedział papież. - Również Kościół potrzebuje tej odnowy. Potrzebne mu są wasza wiara, wasz idealizm, wasza bezinteresowność, aby zawsze mógł być młody duchem! - brzmiało przesłanie homilii skierowane do młodzieży. Benedykt XVI apelował do młodych katolików, by byli "prorokami nowej ery" w odpowiedzi na "obojętność, duchowe zmęczenie oraz ślepy konformizm" obecnych czasów. Podkreślił, że nowe pokolenie chrześcijan musi "zbudować świat, w którym życie będzie przyjmowane, szanowane i z miłością otaczane troską, a nie odrzucane i niszczone jako budzące lęk, jako zagrożenie". W tej "nowej erze" - mówił papież - "miłość nie będzie zachłanna i egoistyczna, ale czysta, wierna i szczerze wolna, otwarta na innych, szanująca ich godność". Będzie to "nowa era - kontynuował - w której nadzieja uwolni nas od płytkości, apatii i zamknięcia, które dręczą nasze dusze i zatruwają stosunki między ludźmi". - Drodzy młodzi przyjaciele, Pan Jezus prosi was, abyście byli prorokami tej nowej epoki, posłańcami Jego miłości, przyciągającymi ludzi do Ojca i budującymi przyszłość nadziei dla całej ludzkości - powiedział papież. - W wielu naszych społeczeństwach wraz z dobrobytem materialnym powiększa się duchowa pustynia; wewnętrzna pustka, nieokreślony lęk, cicha rozpacz - kontynuował. Benedykt XVI pytał młodzież: "Co pozostawicie przyszłemu pokoleniu? Czy budujecie swoje życie na solidnych fundamentach, czy budujecie coś, co będzie trwać? Czy żyjecie w taki sposób, by tworzyć przestrzeń dla Ducha Świętego w świecie, który chce zapomnieć o Bogu lub wręcz odrzuca Go w imię błędnie pojmowanej wolności?". Papieska msza miała bardzo bogatą oprawę; chorały gregoriańskie mieszały się z muzyką symfoniczną i śpiewami oraz tańcami Aborygenów. Po jej zakończeniu Benedykt XVI ogłosił, że następne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w 2011 roku w Madrycie. Informując o tym po południowej modlitwie Anioł Pański powiedział: "Nadszedł moment, by się pożegnać lub raczej powiedzieć do widzenia. Dziękuję wam wszystkim za udział w Światowych Dniach Młodzieży 2008, tutaj w Sydney i mam nadzieję, że zobaczę was ponownie za trzy lata". Zdaniem wielu dziennikarzy-watykanistów na wybór Madrytu na miejsce kolejnych Światowych Dni Młodzieży mogło wpłynąć parę istotnych względów. M.in. chęć przezwyciężenia kryzysu w stosunkach Kościół-państwo w Hiszpanii, gdzie polityka laicyzacji prowadzona przez rząd socjalistów powoduje podziały i napięcia w nie tylko społeczeństwie, ale i w samym Kościele. Potwierdzenie tego można znaleźć w słowach papieża, wypowiedzianych w czasie sobotniego wieczornego czuwania z młodzieżą. Benedykt XVI mówił, że "kruchy" i "podzielony" świat, wstrząsany konfliktami i cierpieniem potrzebuje jedności i pojednania, które dać może "chrześcijańskie świadectwo". Wybór Madrytu na miejsce spotkania młodzieży może być podyktowany również tym, że za trzy lata 84-letniemu papieżowi będzie zapewne trudniej odbywać dalekie podróże. Noc poprzedzającą niedzielną mszę, w środku australijskiej zimy, około 200 tysięcy młodych ludzi z całego świata spędziło pod gołym niebem. Benedykt XVI podkreślił, zwracając się do nich: "Jedność Bożego stworzenia jest osłabiona przez rany szczególnie głębokie, kiedy rozpadają się społeczne relacje albo gdy ludzki duch jest całkowicie zmiażdżony przez wyzysk i wykorzystywanie osób". Apelował do młodych katolików o uwagę dla wszystkich przeżywających trudności: "Bądźcie czujni, słuchajcie!". Za niezwykle ważne uznano słowa papieża na temat skandalu pedofilii w Kościele, wygłoszone podczas sobotniej mszy dla biskupów, duchowieństwa i seminarzystów w katedrze w Sydney. To wtedy Benedykt XVI dał wyraz swej niezwykłej, jak się podkreśla, stanowczości. Mówił: "Wszyscy odczuliśmy wstyd w rezultacie nadużyć seksualnych wobec nieletnich ze strony niektórych księży i duchownych w tym kraju. Występki te, stanowiące tak ciężką zdradę zaufania powinny zostać potępione w sposób jednoznaczny". Następnie papież podkreślił: "Ofiary powinny otrzymać współczucie i troskę, a odpowiedzialni za to zło muszą zostać doprowadzeni przed wymiar sprawiedliwości". - Jestem głęboko zasmucony z powodu bólu i cierpienia, doświadczonego przez ofiary i zapewniam je, że jako ich duszpasterz także ja podzielam ich cierpienia - brzmiały słowa papieża powtarzane przez wiele światowych mediów. W niedzielę po południu czasu miejscowego Benedykt XVI spotkał się z organizatorami i sponsorami ŚDM. Powiedział między innymi: "Gdy dobiega końca moja wizyta w Australii, chciałbym wyrazić głęboką wdzięczność wszystkim, którzy przyczynili się do pomyślnego przebiegu tych Światowych Dni Młodzieży". "Módlmy się - dodał - aby nadzieja, jaką tak wielu spośród was pokłada w młodych ludziach, wydała owoc w ich życiu, a także okazała się owocna dla życia Kościoła Chrystusowego i dla przyszłości świata". Po ceremonii pożegnania papież odleci z Sydney w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego. Do Rzymu powróci w poniedziałek około godziny 23.00 Arcybiskup Sydney kardynał George Pell dziękując papieżowi po niedzielnej mszy za przybycie na Antypody zapewnił: "Pokolenie Jana Pawła II, ludzie młodzi i starsi są dumni z tego, że są wiernymi synami i córkami papieża Benedykta!".