- Choć jeszcze tak niedawno na naszym kontynencie rozpoczęły się dwie wielkie wojny; tu dwa totalitaryzmy; choć rozdzierały nas zimnowojenne podziały i dramaty wypędzeń - odbudowaliśmy duchową tożsamość Europy - powiedział polski prezydent. Zaznaczył, że spełniają się polskie marzenia. - Zawsze traktowaliśmy Europę, jak nasz dom; o nasze godne miejsce w nim walczyła 'Solidarność'; przemiany zapoczątkowane w 1989 r. przy polskim okrągłym stole rozlały się falą wolności po całej Europie środkowej i wschodniej. Dziś Polska jest gotowa wziąć na swoje barki współodpowiedzialność za losy kontynentu - podkreślił Kwaśniewski. Po krótkim przemówieniu prezydenta premier Leszek Miller i minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz podpisali w imieniu Polski Traktat Akcesyjny. W Atenach trwa ceremonia podpisania Traktatu Akcesyjnego przez przywódców 15 państw Unii Europejskiej i 10 krajów przystępujących do niej. Jako pierwsi Traktat podpisali premier i minister spraw zagranicznych Grecji - Kostas Simitis i Jeorjos Papandreu. Na mocy traktatu nastąpi największe w historii Unii poszerzenie. Rasmussen podkreśla zasługi narodów Europy Środkowej i Wschodniej Premier Danii Anders Fogh Rasmussen podkreślił na uroczystości podpisania Traktatu Akcesyjnego w Atenach, że poszerzenie Unii Europejskiej jest przede wszystkim zasługą przystępujących do niej narodów Europy Środkowej i Wschodniej. Umożliwili je dzielni ludzie, którzy walczyli o wolność i demokrację - oświadczył szef rządu duńskiego, pod którego przewodnictwem Unia uzgodniła w grudniu na szczycie w Kopenhadze warunki przystąpienia 10 państw, w tym Polski, zapisane w Traktacie Akcesyjnym. Przywołał najważniejsze zrywy wolnościowe mieszkańców wschodniej części kontynentu, począwszy od powstania węgierskiego w 1956 roku, przez "praską wiosnę" w 1968 roku i zryw polskiej "Solidarności" w latach 80. po "ludzki łańcuch" łączący Litwę, Łotwę i Estonię. - Mamy wszyscy wobec was dług wdzięczności za to, że umożliwiliście to poszerzenie - zwrócił się w imieniu obecnej Unii do przystępujących do niej narodów. Premier Danii był w czasie uroczystości jedynym przywódcą, który przemawiał nie w swoim języku, lecz po angielsku, żeby być bezpośrednio zrozumianym przez wszystkich obywateli przyszłej poszerzonej Unii. Nieformalna dyskusja Szczyt rozpoczął się od nieformalnej dyskusji przywódców 25 państw o przyszłości Unii z zaproszonym na spotkanie przewodniczącym Konwentu Europejskiego Valerym Giscardem d'Estaing. Spotkanie z przewodniczącym Konwentu Europejskiego to pierwsza w tym gronie debata nad kształtem unijnych instytucji, które trzeba znów zreformować, żeby mogły sprawnie funkcjonować po poszerzeniu Unii. Dyskusja dotyczy też terminu, w jakim Konwent Europejski - zgromadzenie przedstawicieli rządów i parlamentów - przygotuje projekt przyszłej unijnej konstytucji. Oczekuje się, że przywódcy państw potwierdzą swoje zalecenie dla Konwentu Europejskiego, żeby przygotował projekt przyszłej unijnej konstytucji na 30 czerwca. O jej ostatecznym kształcie zadecyduje następnie szczyt 25 państw. Według sekretarza stanu ds. międzynarodowych w Kancelarii Premiera, Tadeusza Iwińskiego, polscy przedstawiciele opowiedzą się za wzmocnieniem Parlamentu Europejskiego, który miałby wybierać przewodniczącego Komisji Europejskiej, poprą również m.in. propozycję grupowego rotacyjnego przewodnictwa Unii Europejskiej, które miałoby trwać kilka lat. Na czele delegacji polskiej, biorącej udział w dyskusji, stoi premier Leszek Miller, któremu towarzyszy na spotkaniu minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz. Uroczystość podpisania Traktatu Akcesyjnego Podpisanie Traktatu będzie jednym z najbardziej uroczystych wydarzeń naszej drogi do członkostwa w UE, które formalnie wieńczy procesy negocjacji z Unią. Uroczystość podpisania Traktatu odbędzie się w samej kolebce demokracji - na ateńskiej Agorze, u stóp Akropolu. Traktat w sprawie przystąpienia Cypru, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Malty, Polski, Słowacji, Słowenii i Węgier do Unii Europejskiej jest efektem kilkuletnich negocjacji członkowskich między Unią a tymi państwami. Uroczystość podpisania historycznego traktatu rozpocznie się o godzinie 14.15 czasu polskiego (15.15 ateńskiego) w zrekonstruowanej za amerykańskie pieniądze budowli z kolumnadą zwanej stoa Attalosa (oryginał ufundował król Pergamonu Attalos II w 150 roku p.n.e.). Znajduje się ona wśród malowniczych ruin na starej ateńskiej Agorze, u stóp Akropolu. To tu zrodziła się demokracja, bowiem tutaj zbierali się obywatele starożytnych Aten, żeby decydować o losie miasta. - 10 przystępujących krajów jest częścią wspólnej europejskiej historii, dziedzictwa i kultury Europy. Ich przystąpienie wieńczy proces piątego, najambitniejszego poszerzenia w historii Unii - oświadczyli w przeddzień szczytu szefowie dyplomacji Piętnastki. W przyjętym oświadczeniu podali też ostateczną, dokładną liczbę stron traktatu wraz załącznikami - 4900 w każdym z 21 oficjalnych języków przyszłej, poszerzonej Unii. Przypomnieli też, że wraz z podpisaniem traktatu przystępujące państwa uzyskają w Unii status "aktywnych obserwatorów" i prawo do udziału w pracach Rady (ministrów) UE, jej komitetach i grupach roboczych. Polscy sygnatariusze traktatu W imieniu Polski Traktat Akcesyjny podpiszą premier Leszek Miller i minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz. Uczynią to w obecności prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który wygłosi krótkie, 3-minutowe przemówienie. Premier podpisze traktat czarnym piórem marki Mont Blanc. Później, po zakończeniu ceremonii podpis pod traktatem złoży też minister ds. europejskich Danuta Huebner. Według rzecznika rządu, decyzja o tym zapadła dzisiaj. Michał Tober wyjaśnił, że premier uznał, iż osoba tak zasłużona dla negocjacji Polski z UE, jak minister Huebner, powinna mieć możliwość również złożenia podpisu pod Traktatem Akcesyjnym. Aleksander Kwaśniewski przyleciał do Aten dzisiaj rano. - Witamy w drodze do Europy - tak prezydent powitał dziennikarzy na pokładzie samolotu tuż przed odlotem do Aten. Wraz z prezydentem do stolicy Grecji przybyli też m.in. szef sejmowej Komisji Europejskiej, były premier Józef Oleksy, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Dariusz Szymczycha oraz szefowie ugrupowań, które uczestniczą w Pakcie na rzecz Integracji: przewodniczący Unii Wolności Władysław Frasyniuk, prezes Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego - Ruchu Nowej Polski Artur Balazs, szef Partii Ludowo-Demokratycznej Roman Jagieliński i szef Ruchu Społecznego Krzysztof Piesiewicz. Według minister Huebner, w samej ceremonii podpisania traktatu na ateńskiej Agorze będzie uczestniczyć sześcioosobowa reprezentacja Polski: oprócz prezydenta, premiera i szefa MSZ w jej skład wejdą też właśnie minister Danuta Huebner, szef sejmowej Komisji Europejskiej Józef Oleksy oraz pierwszy premier po 1989 roku Tadeusz Mazowiecki. Większość byłych premierów nie skorzystała z zaproszenia obecnego szefa rządu. Grono to będą jednak reprezentować wspomniani już Mazowiecki, Cimoszewicz i Oleksy. Specjalne środki bezpieczeństwa Tymczasem - jak donosi specjalna wysłanniczka RMF do Aten - grecka stolica już od wczoraj przypomina twierdzę. Mieszkańcy Aten przygotowywali się do dzisiejszego szczytu jak do jakiegoś kataklizmu: na terenie znacznej części miasta obowiązywać będzie zakaz poruszania się samochodami, a wokół starożytnej dzielnicy, w której odbędzie się uroczystość, mieszkańcy nie będą mogli parkować samochodów nawet pod swoimi domami. Już wczoraj z ruchu wyłączono część ulic i autostradę z lotniska do centrum miasta. Nad bezpieczeństwem 25 szefów państw i rządów czuwać będzie 11 tys. policjantów. Na osłodę, grecki rząd ogłosił środę dniem wolnym, ale tylko dla pracowników państwowych przedsiębiorstw.