Uroczysta inauguracja tarczy odbędzie się w Fort Greely na Alasce, gdzie Amerykanie wykopią silosy dla sześciu wyrzutni rakiet przechwytujących. Baza ma być gotowa do 2004 roku. - Prezydent George W. Bush zamierza tak szybko, jak to możliwe, rozmieścić system obrony antyrakietowej, w związku z rosnącym ryzykiem ataku ze strony państw awanturniczych lub terrorystów - tłumaczył rzecznik Białego Domu Ari Fleischer. Dzisiaj rano, dokładnie o tej samej godzinie, o której przestał obowiązywać traktat ABM, Amerykanie przeprowadzili próbę działania tarczy. Jak zapewniają przedstawiciele Waszyngtonu - zbieżność czasu była przypadkowa. Z bazy wojskowej na Hawajach wystrzelono makietę rakiety balistycznej, którą kilka minut później zestrzeliła rakieta przechwytująca wystrzelona z krążownika "USS Lake Erie". Budowa antyrakietowej tarczy wywołała wiele kontrowersji na świecie. Program jest krytykowany w Chinach i we Francji. Ale przede wszystkim w Rosji. O jakiejkolwiek zemście na Stanach Zjednoczonych nie może być jednak mowy, zwłaszcza, że Rosja już dawno awansowała do przyjaciół a nawet sojuszników USA. Rosjanie wprawdzie w rewanżu wypowiedzieli układ o redukcji zbrojeń jądrowych, ale znaczenia nie ma to żadnego. Traktat nie działał, bo nie był ratyfikowany przez Amerykanów. Ponadto obie strony zobowiązały się do dużo bardziej radykalnej redukcji swych arsenałów.