Ogień wybuchł około północy w barze w centrum miasta podczas uroczystości urodzinowej, zorganizowanej przez grupę młodych ludzi w wieku od 18 do 25 lat. W akcji gaśniczej uczestniczyło ponad 50 strażaków. Działania utrudniał fakt, że do tragedii doszło w sali, znajdującej się w piwnicy. Większość ofiar to osoby, które nie zdołały uciec z płonącego pomieszczenia i zatruły się dymem. Według relacji świadków ogień rozprzestrzenił się od świeczek na torcie. Lokalne media donoszą, że niosący go młody człowiek przewrócił się na schodach, a od rozsypanych świec zapaliła się wykładzina ze sztucznego tworzywa. Schody prowadzące na zewnątrz zajęły się ogniem, a silnie toksyczny dym błyskawicznie wypełnił bar.