Tragiczny finał wakacji. Nie żyje kobieta, pilny apel agencji zdrowia
Śmiercią brytyjskiej turystki zakończyło się zdarzenie w czasie wakacji w Maroku. Po powrocie do kraju kobieta poczuła się osłabiona, a wkrótce potem straciła mowę, nie mogła spać, a jej nogi odmówiły posłuszeństwa. Wszystko z powodu błahej - jak wówczas myślała - sytuacji. "Nie sądziła, że może jej to zaszkodzić i nie przywiązywała do tego większej wagi" - pisze w poście pożegnalnym córka kobiety.

Sprawę Yvonne Ford opisuje brytyjski "The Guardian". Jak czytamy, kobieta zmarła po powrocie z wakacji, które spędziła w Maroku.
"Nigdy nie sądziliśmy, że coś takiego może przydarzyć się komuś, kogo kochamy" - napisała we wpisie w mediach społecznościowych córka kobiety - Rob Thomson.
Tragiczny finał wakacji w Maroku
Jak informuje brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA), kobieta zmarła po tym, jak w Maroku doszło do jej kontaktu z chorym na wściekliznę zwierzęciem.
Rob Thomson precyzuje w mediach społecznościowych, że jej matka została podrapana przez jednego z napotkanych na miejscu szczeniaków.
"Wtedy nie sądziła, że może jej to zaszkodzić i nie przywiązywała do tego większej wagi" - czytamy. Jak dodaje córka kobiety, Yvonne zaczęła chorować nagle, w połowie czerwca.
"Dwa tygodnie temu zachorowała. Zaczęło się od bólu głowy, który w następstwie doprowadził do utraty zdolności chodzenia, mówienia, spania i połykania" - pisze Thomson.
Wielka Brytania. Kobieta zmarła na wściekliznę, córka apeluje
Niestety, w wyniku choroby Yvonne Ford zmarła. Córka Brytyjki apeluje, by nigdy nie lekceważyć sytuacji, która spotkała jej matkę.
"Proszę, traktuj poważnie ugryzienia zwierząt, szczep je i edukuj osoby wokół siebie" - wzywa kobieta we wpisie w mediach społecznościowych.
Swój apel, na łamach brytyjskiego dziennika, zamieściła także dr Katherine Russell, szefowa działu ds. zakażeń w UKHSA.
"Jeśli zostaniesz ugryziony, podrapany lub polizany przez zwierzę w kraju, w którym występuje wścieklizna, powinieneś umyć ranę lub miejsce narażenia dużą ilością mydła i wody i niezwłocznie zasięgnąć porady lekarskiej w celu uzyskania leczenia poekspozycyjnego w celu zapobiegania wściekliźnie" - wskazuje ekspertka.
Jak przypomina "The Guardian", w Wielkiej Brytanii nie odnotowuje się przypadków wścieklizny, zarówno u zwierząt dzikich, jak i domowych. Wyjątkiem są ugryzienia nietoperzy, które mogą przenosić wspomniany wirus.
Gazeta wskazuje również, że w kraju ostatni odnotowany przypadek wścieklizny u człowieka po ugryzieniu przez zwierzę inne niż nietoperz, miał miejsce w 1902 roku. Jednocześnie to dopiero siódmy udokumentowany przypadek śmierci z powodu wścieklizny w Wielkiej Brytanii od 2000 roku - wszystkie miały związek z kontaktem z zarażonym zwierzęciem w czasie pobytu za granicą.
Źródło: "The Guardian"