O stratach sił ukraińskich informował na briefingu w Kijowie rzecznik operacji antyterrorystycznej pułkownik Andryi Łysenko: "Utraciliśmy czterech naszych żołnierzy-bohaterów. Ośmiu innych zostało rannych". Wzmożone ostrzały ze strony rebeliantów Łysenko tłumaczy przybyciem na terytoria okupowane kolejnego konwoju z zaopatrzeniem z terytorium Federacji Rosyjskiej: "Ostrzały nasiliły się właściwie w całej strefie operacji antyterrorystycznej. To oczywisty rezultat przybycia tak zwanego konwoju humanitarnego". Rosyjskie konwoje wjeżdżają na teren okupowanego Donbasu bez kontroli służb granicznych Ukrainy oraz bez nadzoru przedstawicieli Czerwonego Krzyża. Według Kijowa zaopatrują separatystów w broń i amunicję. Moskwa twierdzi, iż przywożą wyłącznie pomoc humanitarną dla lokalnej ludności.