Liczba ofiar śmiertelnych sobotniego trzęsienia ziemi na zachodzie Afganistanu wzrosła do ponad 2000 - poinformował w niedzielę rano zastępca rzecznika rządu talibów, cytowany przez agencję AFP - Niestety, liczba ofiar kataklizmu jest bardzo wysoka - mówił Bilal Karimi. Wczoraj wieczorem agencja informowała o 320 ofiarach śmiertelnych i wielu rannych. Portal BBC informował, że trzęsienie miało miejsce w zachodniej części kraju, około 40 km od Heratu, w pobliżu granicy z Iranem, i miało magnitudę 6,3. Do wstrząsów doszło około godziny 11 czasu lokalnego (6:30). Reporter AFP podaje, że na własne oczy widział "dziesiątki domów zrównanych z ziemią". Osoby, które w momencie trzęsienia przebywały w środku, zwykle nie miały szans na ucieczkę. - Wróciliśmy do domu z pracy i zobaczyliśmy, że właściwie nic nie zostało. Wszystko zamieniło się w pył - powiedział AFP 32-letni mieszkaniec prowincji Herat. Władze obawiają się, że liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia wzrośnie, gdyż pod gruzami zawalonych budynków może być jeszcze wielu ludzi. Trzęsienie ziemi w Afganistanie. Kolejna tragedia AFP przypomina, że Afganistan jest często nawiedzany przez trzęsienia ziemi, zwłaszcza w regionie łańcuchu górskiego Hindukusz. Leży on w pobliżu styku płyt tektonicznych: euroazjatyckiej i indyjskiej. "W czerwcu ubiegłego roku ponad 1000 osób zginęło, a dziesiątki tysięcy zostało bez dachu nad głową po trzęsieniu ziemi o sile 5,9 stopnia - najbardziej śmiercionośnym w Afganistanie od prawie ćwierć wieku - które nawiedziło zubożałą prowincję Paktika" - wskazano. Źródło: AFP *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły.