W świątyni Chamunda Devi, znajdującej się w położonym na wzgórzu XV-wiecznym forcie Mehrangarh, zebrało się we wtorek rano ponad 25 tysięcy ludzi. Do tragedii doszło w trakcie ceremonii związanej z rozpoczynającym się tego dnia świętem Navratra. Święto to trwa dziewięć dni. Według świadków służby porządkowe, aby zrobić drogę dla VIP-ów, usiłowały powstrzymać pielgrzymów chcących wejść do świątyni. Policja z kolei twierdzi, że zawalił się mur otaczający świątynię, grzebiąc znajdujących się pod nim pielgrzymów, a ludzie w panice zbiegali ze wzgórza, tratując po drodze innych pielgrzymów. Inni świadkowie podają, że panika zaczęła się, gdy w tłumie rozeszła się fałszywa pogłoska o bombie. Podobne incydenty nie są czymś nieznanym w Indiach, gdzie tysiące ludzi zbierają się przy okazji świąt religijnych. W sierpniu w północnych Indiach wskutek paniki, jaka wybuchła w tłumie pielgrzymów, zginęło co najmniej 145 osób, głównie kobiet i dzieci. W roku 2005 w stanie Maharasztra zadeptano 265 pielgrzymów uczestniczących w procesji. Forh Mehrangarh jest jedną z największych atrakcji Dżodhpuru. W samym mieście wszystkie domy w starej dzielnicy pomalowane są na niebiesko, co spowodowało, że Dżodhpur nazywany jest "błękitnym miastem".