Rzecznik UNICEF Abdul Sami Malik oświadczył, że najbardziej dotkniętych skutkami powodzi wywołanych deszczami monsunowymi jest 1,3 mln ludzi na północnym zachodzie kraju. W poniedziałek Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) informował, że w regionach najmocniej dotkniętych "całe wsie zostały nagle zniszczone przez potoki wody", a miliony ludzi "straciły wszystko". Katastrofalne skutki powodzi mogą się jeszcze pogłębić, gdyż w prognozach przewidziano dalsze opady. Sytuacja, jak pisze agencja Reuters, po raz kolejny stawia na cenzurowanym efektywność działania władz pakistańskich. Dziś przedstawiciele rządu pakistańskiego mają się spotkać z agencjami pomocowymi, by ustalić, czy apelować o natychmiastową pomoc międzynarodową. Pomoc oferują islamskie organizacje charytatywne, z których część jest podejrzewana o powiązania z radykalnymi ugrupowaniami. Dotychczas ambasada amerykańska ogłosiła, że USA przekażą 10 mln dol. na pomoc humanitarną, a UE chce na ten cel wydać 30 mln dol. Stabilność w Pakistanie leży na sercu Waszyngtonowi, który wierzy, że Islamabad może pomóc w zwalczaniu talibskiego powstania w Afganistanie.