Rodzina z Polski mieszkała na osiedlu Cloppenburg-Bethen od czterech lat. O podwójne zabójstwo podejrzany jest 30-letni mąż kobiety. 27-latka i jej sześcioletni syn mieli na ciele rany kłute, które są prawdopodobną przyczyną śmierci. Jak podaje niemiecki portal NDR, powołując się na rzecznika miejscowej policji, na miejscu zbrodni funkcjonariusze zastali męża i ojca ofiar. Sam zadzwonił w sobotę po południu na telefon alarmowy, a przy zatrzymaniu nie stawiał oporu. Decyzją Sądu Rejonowego w Oledenburgu podejrzany został umieszczony na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym. "Na miejscu funkcjonariusze znaleźli martwą kobietę i martwego chłopca" - powiedział rzecznik policji. "Nie możemy sobie tego wytłumaczyć, w piątek widzieliśmy ich razem na ulicy" - powiedziała dziennikowi "Bild" sąsiadka rodziny. "On pochodzi z Rosji, pracował jako kurier w GLS, ona urodziła się w Polsce. Kiedy była w zaawansowanej ciąży, Viktor T. oświadczył się jej. Powiedziała 'tak'" - pisze "Bild". "Nie wiadomo jeszcze dlaczego Viktor T. zabił żonę i dziecko, zadając ciosy nożem. Sprawca milczy" - pisze "Bild". "Dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. W tragicznych okolicznościach zginęła, wraz ze swoim synkiem, absolwentka naszej szkoły - klasy Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych. (...) Jeszcze w to nie wierzymy. Jeszcze mamy nadzieję na kolejne spotkanie, na następną rozmowę" - poinformował na swoim profilu w mediach społecznościowych Zespół Szkół CKR im. Kazimierza Wielkiego w Kowalu.